Skądże to w naszym świętym młodzieniaszku, takie porywy do heroicznych czynów cnoty, a szczególniej miłości Boga i bliźniego? Bezwątpienia pochodziło to z wielkiej obfitości łaski Boskiej, która go sposobiła na Serafina miłości; ale i to pewna, że nie mało się do tego przyczyniło jego wychowanie (bł. Honorat Koźmiński,Franciszek Seraficki, I, 48).
Łaska i dobre wychowanie, to zadanie najważniejsze, aby ze sobą współpracowały. Niestety, czasami jest wychowanie bez łaski, czasem łaska bez wychowania, jeszcze częściej wychowanie przeciw łasce. Dlatego trzeba dziękować za chwile gdy łaska i wychowanie pracują w tym samym kierunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz